Kopę lat, drodzy mili!
Dokopałam się dziś do screenów tweetów moich starych czytelników i dopadło mnie uczucie nostalgii. Zaczęłam ubolewać nad tym, że kiedyś, w przypływie zażenowania, usunęłam 138 rozdziałów tegoż opowiadania, bo zwyczajnie w świecie za nim zatęskniłam. Nie jest najlepsze na świecie, wiele brakuje mu nawet do poziomu dobrego, ale to część mojej amatorskiej, pisarskiej kariery. Wiele się nauczyłam, pisząc tego potworka i wiem, że wielu ludziom sprawiłam nim radość - a dla niektórych było to źródło śmieszków, co teraz wydaje mi się nawet zabawne.
W związku z napływem tej niespodziewanej nostalgii, zajrzałam na kartę pamięci i znalazłam wszystkie rozdziały, co było dla mnie wielkim zaskoczeniem, bo byłam pewna, że miałam tam tylko kilka.
Od ponownego otwarcia tego bloga odwiedziło go kilkaset osób, więc ktoś to jeszcze czyta. Wielokrotnie pisali też do mnie starzy czytelnicy, twierdzili, że bardzo chętnie przeczytaliby całe to opowiadanie od początku, bo mają do niego ogromny sentyment. Dlatego też zdecydowałam się założyć nowego archiwalnego bloga. Start prawdopodobnie jutro. Biorąc pod uwagę, że to 138 rozdziałów, które wymagają korekty, trochę mi to może zająć, ale i tak dodam link, gdy opublikuję kilka pierwszych rozdziałów, coby stęsknieni czytelnicy mogli się z nimi na nowo zapoznać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz